– A potem się ocknął i zobaczył martwą żonę – żachnął się Trinidad. – Super.

  • Tessa

– A potem się ocknął i zobaczył martwą żonę – żachnął się Trinidad. – Super.

30 January 2023 by Tessa

– Albo mu odwala. – Hayes wypił łyk sake. Przyglądał się parze Azjatów. Usiedli niedaleko od nich. – Dał mi kopie aktu zgonu i fotografii, które mu przysłano. Oryginały sprawdzają teraz w laboratorium: odciski, DNA... – Więc nie będziesz dla niego nadstawiał karku, co? Nie możesz nic zrobić bez oryginałów, a nawet jeśli ci je da, moim zdaniem popełnisz błąd, angażując się w to. – Nie ma o czym mówić. Nie dał mi oryginałów. Ale wydawało mi się, że jesteś jego przyjacielem. Trinidad wzruszył ramionami. – Przyjaciel nie podsyca paranoi. – Pochyliwszy się nad stolikiem, zniżył głos: – Rick Bentz to bomba zegarowa. Po tym, jak zastrzelił dzieciaka Valdezów, prawie wybuchł, choć to było zrozumiałe. A potem nigdy nie wziął się w garść. Myślałem, że w Nowym Orleanie jakoś się pozbierał. Wieść niesie, że rozwiązuje tam najtrudniejsze sprawy o morderstwo, że jest lokalnym bohaterem. Ale był czas, kiedy tyle brakowało – podniósł dłoń i złączył kciuk i palec wskazujący – by mu odbiło. I teraz w końcu do tego doszło. Wiesz, co ci radzę? Powiem to, chociaż wcale nie prosiłeś o poradę. Trzymaj się z daleka od tego, co kombinuje. – Jeszcze nic nie zrobiłem. – No cóż, problemem jest właśnie Jeszcze”, prawda? – Trinidad zacisnął usta. Azjatka przy barze roześmiała się głośno, zamówiła drinka. Jej towarzysz delikatnie, ale stanowczo masował jej kark. Nie przestawał ani na chwilę. Pewnie już mu staje, ocenił Hayes. Młoda miłość. Znał to uczucie. Trinidad pomacał się po kieszeniach, znalazł papierosy. Wyjął jednego, wsunął do ust, skinął na kelnerkę po rachunek – nie zawracał sobie głowy dyskusją z Hayesem, kto zapłaci. Razem wyszli na ulicę zalaną światłem zachodzącego słońca, które odbijało się w przeszklonej fasadzie wieżowca. Nieco dalej widniała wieża katedry; hiszpańska architektura stanowiła kontrast dla geometrycznych, prostych brył wieżowców w centrum Los Angeles. Trinidad zapalił i głęboko zaciągnął się dymem. Szli zatłoczonym chodnikiem. – Z Bentza był naprawdę dobry gliniarz. Ta sprawa z dzieciakiem yaldezów go rozwaliła. – Pokręcił głową. – W dodatku jego żona pieprzyła się z jego bratem. Kurde. Kto by to wytrzymał? – Skręcili w uliczkę, w której Trinidad zostawił swój wóz. – A ja się wybieram na emeryturę. – Wypuścił kłąb dymu z płuc. – Grzebanie się w starych aktach? Ekshumacja zwłok, choć wszyscy wiedzą, kto jest w trumnie? Niepotrzebne mi takie gówno. – A jeśli Jennifer Bentz nie zginęła? – Owszem, zginęła. Nie potrzebujemy DNA, żeby to wiedzieć. Jej samochód. Jej zwłoki zidentyfikowane przez jej męża. Żadna inna osoba z rejestru zaginionych nie pasuje do opisu. – Tego nie wiemy. – Mówię tylko, że Rick Bentz ma tendencję do naginania przepisów tak, że czasem je łamie, a ja już się w to nie bawię. Został mi niecały rok do emerytury. Nie chcę tego zepsuć. Ale wyraz jego twarzy przeczył słowom. Cisnął niedopałek na ulicę, zgasił go bardziej energicznie niż trzeba. – Cholera. – Spojrzał w niebo, potrząsnął głową. – Cholerny Bentz. Dlaczego wraca akurat teraz? Widzi duchy, wprowadza zamęt? Sukinsyn zostawił mnie z całym syfem. Innych też. Zostawił niedokończone sprawy, niektóre tak pokręcone, że nigdy ich nie rozwiązaliśmy. Hayes przypomniał sobie najgłośniejszą z nich, podwójne morderstwo. Śledztwo utknęło w martwym punkcie, gdy śmierć Jennifer Bentz wykoleiła życie jej męża. Bliźniaczki Caldwell... Morderca żył bezkarnie; nie zostawił właściwie żadnych dowodów, nie licząc okaleczonych ciał. Wtedy Bentz był już strzępem człowieka, wiecznie pijanym awanturnikiem. – Bentz w życiu nie poprosiłby o coś niezgodnego z prawem – zauważył Hayes. Trinidad otwierał drzwiczki wozu. – Jasne. – Wsunął kluczyk do stacyjki i spojrzał na Hayesa. – Znasz to przysłowie: „Wierzysz w to? W takim razie mam bagna na Florydzie, które chętnie ci sprzedam”. – U Disneya zadziałało. Trinidad błysnął zębami w uśmiechu.

Posted in: Bez kategorii Tagged: najpiękniejsza rasa psa, gdzie można wyjść z dziewczyną, sekret dobrego rosołu,

Najczęściej czytane:

-O, pierwsze stadium negocjacji - stwierdziła z satysfakcją.

- To, co jest w lodówce i zamrażarce, nie bardzo kwalifikuje się do kategorii „zdrowa dieta". Muszę zaplanować menu. - Doskonale. Niech pani zamówi wszystko, co potrzebne. ... [Read more...]

ulgą. – ...

Ale pamiętaj, żeby powiedzieć o tym doktorowi Samuelowi. – Jasne. – Utkwiła wzrok w podłodze, zastanawiając się nad przyszłością ,,Julianny i Richarda’’. ... [Read more...]

cię, żebyś została moją żoną?

Wtuliła się w niego i popatrzyła z uwielbieniem na jego męskie rysy, bystre oczy i kuszące zmysłowe usta. - Nie ma potrzeby, Theo – odrzekła rozmarzonym tonem. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 instytutkosmetyczny.warszawa.pl

WordPress Theme by ThemeTaste