gardło, jak się wygada. Ten gringo mówił Pavonowi, ile dzieci

  • Tessa

gardło, jak się wygada. Ten gringo mówił Pavonowi, ile dzieci

18 August 2022 by Tessa

potrzebuje, a Pavon je przywoził. - Porywał - poprawiła ją gwałtownie Milla; jej głos tłumiła nieco koszula Diaza. - Co stało się z Lorenzem? - zapytał Diaz. - Gardło mu poderżnęli, seńor. Pavon to zrobił. Tak jak brat przepowiedział. Mnie tam nic nie gadał, ale musiał coś wychlapać komuś innemu. Lorenzo to głupi był, zawsze. A gardło mu podcięli na przestrogę dla innych, żeby nie zdradzili. - Kto jeszcze znał tego bogatego gringo7. Lola pokręciła głową. - Ja znałam tylko Lorenza i Pavona. Mówili obaj, że tak będzie lepiej. Ja wiem, że jeszcze była kobieta, gringa, co im pomagała. Ale nigdy nie mówili mi jej imienia. Ona załatwiała jakieś papiery po tamtej stronie granicy, takie papiery, co tam stało napisane, gdzie dzieci się urodziły - Wiesz, gdzie mieszkała? W jakim stanie? - Za granicą - Lola machnęła ręką. - Niedaleko. Nie w Teksasie. - Nowy Meksyk? - Może. Nie pamiętam. Ja wtedy nawet nie chciałam słuchać, seńor. - Wiesz, gdzie mieszkał bogaty gringo7. an43 217 - Nie, nie - zaprzeczyła, ale jej twarz mówiła co innego. - Ja nic o nim nie wiem. - A jednak coś słyszałaś. - Naprawdę nic! Lorenzo myślał, że tamten mieszka gdzieś w Teksasie, może nawet w El Paso. Ale nie wiedział na pewno. Pavon tak, ale Lorenzo nie. - Gdzie może być teraz Pavon? Lola splunęła ponownie. - Nie obchodzi mnie ta dzika świnia. - Więc lepiej niech cię obejdzie - poradził Diaz. - Będzie nam się milej rozmawiało, kiedy zdobędziesz jakieś informacje o Pavónie. Spytam cię o to, kiedy wrócę. Lola najwyraźniej przeraziła się na samą myśl o powrocie Diaza. Obrzuciła swoją norę zaszczutym spojrzeniem, jakby zastanawiała się, jak najszybciej spakować manatki i zniknąć. - Możesz uciec - skinął lekko głową Diaz. - Tylko po co? Jeżeli będę chciał cię znaleźć, Lolo Guerrero, zrobię to. Naprawdę. A ja nigdy nie zapominam, kto jest ze mną, a kto przeciwko mnie. - Ja rozumiem, seńor - pokiwała energicznie głową kobieta. - Będę tutaj. I będę nasłuchiwać wieści. - Tak zrób. Diaz puścił Millę, delikatnie odwracając ją w stronę drzwi. Ona jednak okręciła się na pięcie, patrząc na kobietę, która pomogła w porwaniu jej dziecka. - Jak mogłaś? - spytała, a każde słowo ociekało bólem. - Jak mogłaś pomagać w porywaniu dzieci matkom? an43 218 - Ja też jestem matką, senora - wzruszyła ramionami Lola. -1 to biedną. Musiałam czymś nakarmić swoje maluchy Kłamała w żywe oczy Biorąc pod uwagę jej wiek, dziesięć lat

Posted in: Bez kategorii Tagged: połamane paznokcie, grzegorz skawiński żona, janczak krzysztof,

Najczęściej czytane:

- Lizzie Piper powiedziała, że chce mi pomóc

uratować nasze dziecko - wyjaśniła Clare Novakowi. - To bardzo miłe z jej strony, gdy wziąć pod uwagę, jak z nią postąpiłam. ... [Read more...]

Chciała zaprotestować, ale znów ją pocałował

i Carrie przywarła do niego całym ciałem. - Dzisiaj będę się z tobą kochał -powiedział cicho, przerywając na chwilę pocałunek. - Niech to będzie ... [Read more...]

ci się, gdybym to zrobił jeszcze raz. To, co nas do

siebie ciągnie, jest bardzo silne... - Nic nas do siebie nie ciągnie - wpadła mu w słowo Carrie, bo zdążyła już oprzytomnieć. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 instytutkosmetyczny.warszawa.pl

WordPress Theme by ThemeTaste