Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/instytutkosmetyczny.warszawa.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra9/ftp/instytutkosmetyczny.warszawa.pl/paka.php on line 5
Rozejrzała się po pokoju, marszcząc brwi. Drabinka stała przy przeciwległej ścianie, wyściełane skórą krzesła były zbyt ciężkie, by mogła przesunąć któreś z nich, o kanapie nie wspomniawszy.

Rozejrzała się po pokoju, marszcząc brwi. Drabinka stała przy przeciwległej ścianie, wyściełane skórą krzesła były zbyt ciężkie, by mogła przesunąć któreś z nich, o kanapie nie wspomniawszy.

  • Tessa

Rozejrzała się po pokoju, marszcząc brwi. Drabinka stała przy przeciwległej ścianie, wyściełane skórą krzesła były zbyt ciężkie, by mogła przesunąć któreś z nich, o kanapie nie wspomniawszy.

03 March 2021 by Tessa

- Co robić? - mruknęła zafrasowana. Dostrzegła w kącie mosiężny kosz na papiery. Przyskoczyła do niego, wyrzuciła śmieci i postawiła obok półki dnem do góry. Kiedy na nim stanęła, by sięgnąć po książkę, kosz zachwiał się niebezpiecznie, a upragniony tom nadal stał za wysoko. Wspięła się na palce i jedną ręką chwyciła regału - niestety, nadal bez skutku. - Ojejku - westchnęła głośno, zapominając o ostrożności. W tej samej chwili usłyszała ziewnięcie i skrzypienie obitego skórą fotela. Wstrzymała oddech ze strachu, zachwiała się i omal nie upadła. Odwróciła głowę. Sponad oparcia fotela wpatrywały się w nią zaspane oczy Danny’ego Coopera, sześcioletniego wnuczka gospodyni. - Śmiertelnie mnie wystraszyłeś - fuknęła gniewnie. - Co tu robisz? - Staram się nie przeszkadzać. - Chłopiec ziewnął ponownie. - Mama musiała iść do lekarza, a babcia przykazała, żebym był grzeczny. Zawsze mi to powtarza, jak do was przychodzę. Chciałem się pobawić, ale nigdzie nie mogłem cię znaleźć. - Poszłam z bunią na bagietki do Kawiarni Francuskiej, bo mamusia ma dzisiaj migrenę. - Chcesz się pobawić? - zapytał Danny. Gloria przez chwilę przyglądała się chłopcu. Znała go od lat, ledwie zaczął chodzić, i chociaż był za mały, żeby mogła go nazywać swoim najlepszym przyjacielem, w głębi duszy tak właśnie go traktowała. Zeskoczyła z kosza. - Mam lepszy pomysł. Potrafisz dotrzymać tajemnicy? - Jasne - odparł i z powagą pokiwał głową. - To pomóż mi się dostać do tamtych książek - wskazała na tomy ustawione na czwartej półce. - Po co ci one? Spojrzała w prawo, w lewo i wyjaśniła scenicznym szeptem: - Bunia zabrała mnie wczoraj do muzeum sztuki. Zobaczyłam coś takiego... - ciągnęła z wypiekami na twarzy. - Kiedy zapytałam bunię, poczerwieniała i powiedziała, że czas wracać do domu. No i zaraz wyszłyśmy z muzeum. - I to jest w tych książkach? - zapytał Danny nabożnie. - Mhm. Dlatego chcę je obejrzeć. - Mogę poprosić babcię, żeby je zdjęła. - Nie! - Gloria wyciągnęła ręce, by powstrzymać malca, po czym z palcem na ustach podeszła do niego bliżej. - Nie wolno mi zaglądać do tych książek. One są za-ka-za-ne. - Och... - Oczy Danny’ego zabłysły z przejęcia. - Ja też będę mógł obejrzeć? - Pozwolę ci popatrzyć, jeśli pomożesz mi je zdjąć. Ale musisz dochować tajemnicy. Potrafisz? Chłopiec pokiwał głową. - Przysięgam. - Bo jak nas przyłapią, będzie źle. Bardzo źle. - Na myśl o reakcji matki Glorię przeszedł dreszcz strachu. Przygryzła wargę i zerknęła w stronę uchylonych drzwi. Mama została tego ranka w łóżku. Zwykle, kiedy przychodził jeden z częstych ataków migreny, Hope nie wstawała aż do kolacji. Czasami w ogóle nie wychodziła ze swojego pokoju przez cały dzień. - Dasz radę? - zapytała znów, podnosząc brodę w przypływie animuszu. - Jeśli ty dochowasz tajemnicy, to i ja - zapewnił ponownie Danny. - Dobrze. Musimy przyciągnąć do półki fotel. Jak go popchniemy we dwójkę, powinno się udać. Ze śmiechem zaczęli na przemian popychać i ciągnąć ciężki mebel, dopóki nie znalazł się tuż pod półką z albumami. Gloria wskoczyła na siedzisko ze skóry i po chwili zaciskała już palce na grzbiecie upragnionej książki. Ciężki, nieporęczny tom wysunął się jej z dłoni i z hukiem wylądował na podłodze. Dziewczynka zmartwiała. Spojrzała na Danny’ego, Danny na nią, po czym obydwoje odwrócili się ku drzwiom, pewni, że za chwilę do biblioteki wkroczy ktoś z dorosłych. Minęła długa, pełna napięcia chwila, wreszcie Gloria odetchnęła. Przyłożyła palec do ust i zeszła ostrożnie z fotela, by podnieść książkę. Zaczęła kartkować opasły album i wkrótce znalazła, czego szukała - zdjęcie Dawida, wspaniałej rzeźby przedstawiającej pięknego młodzieńca. Miał delikatne rysy, kręcone włosy... I był nagi. Po raz pierwszy widziała nagiego mężczyznę. Lekko dotknęła palcami zdjęcia, zarazem zaintrygowana i zbulwersowana. Wszyscy mężczyźni mieliby tak wyglądać? Wszyscy mieliby mieć... takie coś? - Nie bądź taka. Daj popatrzeć. - Danny wyciągnął szyję, zapuszczając ciekawie żurawia do książki. Gloria z ociąganiem oderwała się od studiowania dziwnej i pięknej postaci. - Myślisz, że jesteś już dość duży? - Jak ty możesz, to ja też! - obruszył się malec. - Jestem dwa lata starsza. - Ale ja jestem chłopakiem. Gloria wydęła lekceważąco usta. - Wielkie mi co, i tak jestem starsza. - Obiecałaś. - Obiecałam, obiecałam, ale nie miej później pretensji. - Przesunęła album w stronę Danny’ego, a ten spojrzał na zdjęcie z zawiedzioną miną. - I co? - To - wskazała. Przechylił głowę, nadal nic nie rozumiejąc. - To - powtórzyła czerwona jak burak. - Chodzi ci o penisa? Teraz Gloria zdziwiła się nie na żarty. Penis? To się nazywa penis? - Mam takiego samego. Wszyscy chłopcy mają. Wszyscy chłopcy mają. Gloria zaniemówiła. Wdrapała się z powrotem na krzesło i zażądała albumu. Nie miała pojęcia, jak są zbudowani chłopcy. Chodziła do szkoły dla

Posted in: Bez kategorii Tagged: spodnie z wysokim stanem jak nosić, jak adoptować psa ze schroniska, irena karel aktorka,

Najczęściej czytane:

poświata, która jednocześnie zdawała się unosić znad

miasta. Tempera doszła do miejsca, z którego roztaczał się jeden z najpiękniejszych na świecie widoków. W dole widać było ... [Read more...]

to raczej określenie na wyrost, bo dopiero się tego uczył,

a szło mu raczej opornie. Przed chwilą odprowadzili Carę na lotnisko. Poleciała do Eliason. Spoczywało na niej odpowiedzialne zadanie - ... [Read more...]

Popatrzyła na swoje przyjaciółki, szukając w nich pociechy

i wsparcia. Potrzebowała pomocy w obmyśleniu zemsty. Zwłaszcza Parker była w tym dobra. Jednak nie doczekała się choćby cienia współczucia. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 instytutkosmetyczny.warszawa.pl

WordPress Theme by ThemeTaste